Info
Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Lipiec1 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień1 - 6
- 2014, Październik1 - 1
- 2014, Wrzesień2 - 24
- 2014, Sierpień3 - 4
- 2014, Lipiec10 - 36
- 2014, Czerwiec3 - 10
- 2014, Maj10 - 28
- 2014, Kwiecień5 - 19
- 2013, Sierpień6 - 12
- 2013, Lipiec24 - 4
- 2013, Czerwiec21 - 12
- 2013, Maj3 - 4
- DST 47.10km
- Czas 03:04
- VAVG 15.36km/h
- VMAX 64.80km/h
- Temperatura 13.0°C
- HRmax 192 ( 95%)
- HRavg 167 ( 82%)
- Podjazdy 1435m
- Sprzęt Czarny Chińczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyścig w Głuszycy
Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 5
Niedziela wybitnie wyścigowa, bo były w okolicy 3 wyścigi, a ja wybrałem Głuszycę, gdzie pojechałem z Piotrkiem z teamu. Siedzę już od wtorku we Wrocławiu i trochę tam pojeździłem. Niewiele, bo ani nie było jakoś mocy, ani też pogoda nie dopisywała. Miałem zrobić sobie tydzień odpoczynku, ale kurcze w czwartek pobiegałem, co skutkowało tym, że przez 3 dni ledwo chodziłem, bo bolały mnie uda i łydki :x W sobotę jednak trochę pojeździłem na rowerze i udało się to rozjeździć.
Pogoda dzisiaj była okej, ale co z tego, bo w nocy w Głuszycy była okropna ulewa. Sami organizatorzy mówili, że na trasie będzie bardzo dużo błota. Zrobiłem niezłą rozgrzewkę i czułem, że nogi nieźle kręcą - jednak ten odpoczynek raczej wyszedł, bo nie jeździłem cały tydzień po górach :-)
Szybki start, szedłem mocno, pewnie za mocno jak dla mnie, ale znowu adrenalina powodowała brak czucia czegokolwiek. Po podjeździe już ukazało się błotko i było wiadome, że dzisiaj będziemy cali w syfie. Zaraz potem rozjazd mega/mini i się zaczęło... dłuuugi, stromy podjazd pod Andrzejówkę. Jeszcze te podłoże - błoto, kamienie, trawa. Fatalnie się to jechało, to był męczarnia :P Potem interwałowe fragmenty, sporo singli, sztywne podjazdy - sporo butowałem, bo szybko się denerwowałem, jak koło mi się ślizgało.
Najtrudniejszy był dla mnie wąski trawers, gdzie po lewej była niezła przepaść. Długi kawałek, strasznie się tam zablokowałem i bałem się tamtędy jechać i sporo szedłem/biegłem i przez to też trochę potraciłem i od tamtego czasu jechałem już sam do mety.
Ogólnie ciężki wyścig. Słabo jeżdżę w takich warunkach. Mam mało pewności na zjazdach, podjazdy też cienko idą. W sumie to nie mogłem się doczekać mety, bo już średnio mi się podobało pod koniec, jak ślizgałem się jadąc w dół. Wyszedł dobry trening, fajnie, że pojechaliśmy. Za tydzień pewnie Polanica i może Bolesławiec (Ceramiczny Bike Maraton).
Czas: 02:43:32
Miejsce Open: 30/80
Miejsce M1: 2/4
I taki mały miły akcent, bo zrobili kategorię M1 do 19 lat, więc załapałem się na drugie miejsce.
Komentarze
Do zobaczenia w Polanicy, aczkolwiek oby nie na trasie maratonu. ;)
Czemu różnica w czasach jest rzędu 20 minut ? - zliczyłeś czas i dystans rozgrzewki ?



