Info

Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Lipiec1 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień1 - 6
- 2014, Październik1 - 1
- 2014, Wrzesień2 - 24
- 2014, Sierpień3 - 4
- 2014, Lipiec10 - 36
- 2014, Czerwiec3 - 10
- 2014, Maj10 - 28
- 2014, Kwiecień5 - 19
- 2013, Sierpień6 - 12
- 2013, Lipiec24 - 4
- 2013, Czerwiec21 - 12
- 2013, Maj3 - 4
- Sprzęt Czarny Chińczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Bike Adventure 2014 - krótkie podsumowanie
Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 09.07.2014 | Komentarze 7
Napiszę krótkie podsumowanie zakończonego właśnie Bike Adventure, żebym w przyszłości mógł sobie łatwo porównać wszystkie czasy i przypomnieć jak to było w 2014 roku :-)
Etap | Miejsce M2 | Miejsce open | Czas | Czas zwycięzcy |
---|---|---|---|---|
I - "Złoty widok" | 26/27 | 109/140 | 3:59:56 | 2:24:44 |
II - "Ściana płaczu" | 24/27 | 93/140 | 3:51:29 | 2:29:13 |
III - "Jesteś królem" | 20/23 | 87/135 | 3:12:40 | 3:06:57 |
IV - "Kozia szyja" | 21/23 | 95/129 | 3:51:55 | 2:26:53 |
Klasyfikacja generalna:
M2: 20/29
Open: 82/134
Patrząc sucho na wyniki, to nie ma czym się chwalić, ale jednak biorąc pod uwagę, że była to ciężka etapówka, to jestem bardzo zadowolony z samego faktu ukończenia i tego, że wytrzymałem te 4 dni ścigania. Zawodnicy startujący na PRO, to byli głównie ludzie, którzy zwykle jeżdżą GIGA i MEGA na maratonach, a ja w tym roku pojechałem tylko dwa razy MINI i dwa inne krótkie wyścigi. Patrząc tylko na to, to porwałem się z motyką na słońce, jednak w tym roku trenowałem już od początku zimy, więc chciałem spróbować długiego dystansu.
Poza tym taki wyścig to super doświadczenie, poznałem nieco bardziej swój organizm, wiem już więcej o tym, jak rozkładać siły i na pewno może to zaprocentować w przyszłości.
Na plus:
- na pewno poprawiłem technikę jazdy, bo zjazdy nie są katorgą, a odwrotnie - teraz to ja czekam aż będzie jakiś techniczny odcinek, na którym mogę sporo zyskać.
Co poprawić:
- oczywiście trzeba nadal trenować, bo jest to jednak mój dopiero 1. rok treningów, bo w zeszłym 1. raz wsiadłem na MTB i robiłem tylko wycieczki :-) Porównując ten rok do poprzedniego, to postęp jest bardzo duży i muszę ciągle o tym pamiętać, bo porównuję się czasami do ludzi, którzy trenują dobre kilka lat i tylko się demotywuję, a przecież nie ma po co!
- waga, bo to mój największy ogranicznik - na przyszły sezon trzeba zrzucić sporo kg, to wyniki poprawią się same z siebie
W przyszłym roku postaram się wystartować ponownie. Ciekawe czy Bike Adventure odbędzie się znowu w Piechowicach - jeśli tak, to fajnie, bo będzie można porównać czasy, a jeśli nie, to jeszcze lepiej, bo zobaczy się nowe tereny. Ogólnie impreza na wielki plus, wypaliło chyba wszystko, włącznie z pogodą, która była bardzo dobra, organizatorzy też się popisali - wszystko było jak trzeba :-)
Kategoria Bike Adventure
Komentarze
birdas | 20:31 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj
Będą jeszcze fotki Eli - na pewno tam się znajdziesz, bo Ela nikogo nie przepuści. ;)
Taaaa ... gdyby tak lało jak wczoraj (Wrocek) to byłaby rzeźnia. 3-ciego etapu bym nie ukończył w limicie.
Z Wrocka jutro wracam. W sobotę chyba wsiądę na 2-3 godzinki na rower i reszta czasu dla rodzinki. Też wstępnie jestem umówiony, że w naszej sieci coś powalczymy, a po weekendzie zobaczę ... .
Taaaa ... gdyby tak lało jak wczoraj (Wrocek) to byłaby rzeźnia. 3-ciego etapu bym nie ukończył w limicie.
Z Wrocka jutro wracam. W sobotę chyba wsiądę na 2-3 godzinki na rower i reszta czasu dla rodzinki. Też wstępnie jestem umówiony, że w naszej sieci coś powalczymy, a po weekendzie zobaczę ... .
birdas | 18:45 środa, 9 lipca 2014 | linkuj
A kupowałeś płytkę CD ze zdjęciami jak to zrobił Bartek ?
birdas | 15:44 środa, 9 lipca 2014 | linkuj
Nie było wszystko jak trzeba. Po pierwsze tracki były kompletnie zrypane i po raz kolejny się okazuje, że nie ma komu wcześniej przejechać trasy aby zdobyć taki ślad. I po drugie: jak to możliwe, że w każdych materiałach (ulotki, strona www, tracki itp.) starty i mety różnych etapów są w innych miejscach ? Dla mnie to jakiś absurd, żebym będąc z Piechowic i mając napisane skąd start za chwilę się dowiadywał, że jest z innego miejsca. Zdjęć ze startu czy z mety nawet nie mam bo się okazało, że start z Leśnej nie jest z Leśnej, albo meta w centrum Piechowic jest kilka km wyżej w lesie na Uroczysku. To jest dramat. Co do tras i obsługi nie mam żadnych uwag. W miasteczku zawodów nie byłem ani razu więc odnośnie tego się nie wypowiem.
Komentuj