Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adhed z miasteczka Gryfów Śląski. Mam przejechane 5212.40 kilometrów w tym 1559.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adhed.bikestats.pl
  • DST 79.60km
  • Czas 03:08
  • VAVG 25.40km/h
  • Podjazdy 947m
  • Sprzęt szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grzbiet Kamienicki szosą

Środa, 14 maja 2014 · dodano: 14.05.2014 | Komentarze 2

Po wczorajszym treningu mocy, dzisiaj miała być szosa w tlenie. Miałem zaplanowaną fajną trasę, ale od rana co chwila padał deszcz i już miałem wsiadać na trenażer. Na szczęście tego nie zrobiłem i w końcu wypogodziło się na chwilę, więc wyjechałem szosówkę tam gdzie zamierzałem od rana :-) 

Pogoda była bardzo zmienna. W niektórych momentach było mi za gorąco, bo miałem na sobie długie termo i żałowałem, że je ubrałem, a później z kolei robiło się chłodno, kiedy chmury zakrywały niebo i padał lekki deszczyk. W zasadzie było tak przez całą trasę, ale udało się wrócić bez jazdy w ulewie, więc jestem bardzo zadowolony z tego, że dzisiaj wyjechałem :)



Najpierw pojechałem przez Rębiszów i inne wioski do Jeleniej Góry, a tam na głównej skręciłem w prawo w kierunku osiedla Piastów. Od dawna chciałem przejechać się tymi szosami położonymi na wyższym "segmencie" - nad Starą Kamienicą itd. Więc z Piechowic podjeżdżałem na Zimną Przełęcz, bo tak chyba nazywa się to miejsce. Podjazd jest naprawdę niezły, wiedziałem, że jest tam segment w Stravie i nie chciałem być ostatni w klasyfikacji, to musiałem wejść na wyższe tętno, a miałem dzisiaj jeździć głównie w 2 strefie. I tak nie udało się wejść do TOP 10, ale wiem, że przyjadę tam jeszcze nie raz i na pewno pojadę ten fragment mocniej. 



Stamtąd asfalt prowadził już bardzo malowniczym fragmentem Grzbietu Kamienickiego przez Kromnów, Chromiec i wcześniej Kopaniec. Nie pamiętam, żebym tam wcześniej był, a bardzo mi się tam spodobało. Dalej już znany mi Antoniów, ładne domy przysłupowe, a potem po podjeździe czekał na mnie już stromy zjazd. Nie rozpędzałem się zbyt mocno, bo osobiście boję się pędzić tak szosówką w dół, hamulce słabe, ta droga na końcu wjeżdża w główną i trzeba się zatrzymać. 

Tam już zaczęło znowu lekko padać, pojechałem tym razem przez Kłopotnicę, a następnie Grudzę, przypomniałem sobie przy okazji fajny podjazd, z którego widać pięknie panoramę Gór Izerskich i Karkonoszy - już kiedyś tam byłem, ale było to jakieś 2 lata temu, jak zaczynałem w ogóle przygodę z rowerem.



Robiło się coraz bardziej nieprzyjemnie, ale do domu nie zostało już zbyt wiele, więc się nie smuciłem. Przez Rębiszów i Mirsk wróciłem do domu. Ogólnie to świetna trasa i na pewno jeszcze wiele razy przejadę się tymi asfaltami :)


Kategoria Treningi



Komentarze
adhed
| 13:36 czwartek, 15 maja 2014 | linkuj bardzo fajne są te rejony, ale na mtb też byłem tam niewiele razy. Wiem, że jest tam dużo stromych i konkretnych podjazdów, ale znam głównie szutry, no może poza zjazdem z Sępiej Góry, ale to jest taki zjazd w stylu enduro.
barblasz
| 20:53 środa, 14 maja 2014 | linkuj Fajna traska , jazda w 2 po hopach - ciężka sprawa ;) ,wstyd się przyznać ale ja prawie wcale nie ma zjeżdżonego pogórza izerskiego , no może szosowo tak ale na mtb lipa, a są tam niesamowite rejony , mam zamiar trochę popenetrować to w tym roku ..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa szyok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]