Info

Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Lipiec1 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień1 - 6
- 2014, Październik1 - 1
- 2014, Wrzesień2 - 24
- 2014, Sierpień3 - 4
- 2014, Lipiec10 - 36
- 2014, Czerwiec3 - 10
- 2014, Maj10 - 28
- 2014, Kwiecień5 - 19
- 2013, Sierpień6 - 12
- 2013, Lipiec24 - 4
- 2013, Czerwiec21 - 12
- 2013, Maj3 - 4
- DST 32.85km
- Teren 30.00km
- Czas 02:34
- VAVG 12.80km/h
- Kalorie 1574kcal
- Sprzęt (nieaktualny) Specialized Stumpjumper FSR Comp
- Aktywność Jazda na rowerze
Wang, Samotnia i Strzecha Akademicka
Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0
Od niedzieli jestem już w Karpaczu. "Bazę" mam w campingu Wiśniowa Polana - swoją drogą polecam, wszystko jest naprawdę zadbane, a dodatkowo mamy do dyspozycji spory basen z ratownikiem :-)
Jak tylko przyjechałem to rozbiłem namiot i wybrałem się do świątyni Wang. Droga przez Karpacz to sam asfaltowy podjazd, idzie przywyknąć. Gdy dojechałem do świątyni, to chciałem jeszcze spróbować podjazdu po kostce, by nie być zaskoczonym podczas niedzielnego wyścigu.
Wbrew pozorom wjeżdżało się całkiem przyjemnie i samo "ciągnęło" do góry by zobaczyć co jest dalej, bo powiem szczerze, że nigdy na Śnieżkę nie wchodziłem, a w Karpaczu byłem za małolata.
Było już późne popołudnie, więc ludzi było bardzo mało, jedynie co jakiś czas ktoś wracał w dół ze szlaku. Droga prowadzi po kostce, kocich łbach, miejscami jest bardzo zniszczona, ale da się spokojnie jechać.
Dojechałem do drogi na Samotnię i tam skręciłem, po krótkim szutrowym podjeździe ukazał się zjazd do schroniska. Samotnia usytuowana jest bajecznie nieopodal Małego Stawu - wygląda niesamowicie.
Kupiłem pamiątkę i pojechałem dalej - do Strzechy Akademickiej. Tam zrobiłem krótki odpoczynek i wróciłem na dół. Jak się okazało dobrze, bo zaraz potem zaczęło padać... i padało całą noc.