Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adhed z miasteczka Gryfów Śląski. Mam przejechane 5212.40 kilometrów w tym 1559.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adhed.bikestats.pl
  • DST 38.10km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 13.06km/h
  • Kalorie 1794kcal
  • Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zlot Forum - Dzień III - Chatka Górzystów i Zajęcznik

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 0

W piątek zjechało się już dużo osób. Większość pojechała znowu na single, ja natomiast zbytnio nie miałem na nie ochoty, więc dogadałem się z jednym chłopakiem - Krzyśkiem że zrobimy swoją trasę, a single również zaliczymy.

Wjechaliśmy na Stóg Izerski, pogoda była niezbyt ciekawa, bo niebo było całe zachmurzone i zapowiadało sie na deszcz. W drodze na Łącznik już nas złapał, ale szkoda było wracać tą samą drogą, wiec postanowliśmy pojechać zgodnie z planem. Od przełęczy pojechaliśmy do Chatki Górzystów przyjemną szutrową drogą.

Wtedy Krzysiek złapał gumę i potrzebna była zmiana dętki. Trochę nam z tym zeszło wstyd się przyznać, ale udało się, no i deszcz w między czasie przestał padać.

Dojechaliśmy do Chatki, zjedliśmy naleśniki i wypiliśmy ciepłe kakao. Ubraliśmy się nieco cieplej i ruszyliśmy w drogę powrotną, bo musieliśmy zmienić plany przez tą paskudną pogodę. Podczas podjazdu kolejny raz zmokliśmy, jednak tym razem była to już ulewa.

Schowaliśmy się trochę pod drzewami, ale na niezbyt długo, bo nie wyglądało na to, żeby się wypogodziło. Mokrzy wróciliśmy do Świeradowa, w którym jeszcze było sucho. Inni zlotowicze - Piotrek, Łukasz i Michał wybierali się akurat na Zajęcznik czyli polski czerwony Singltrek, więc wyruszyliśmy z nimi.

Początek był ekstra - bardzo go lubię, bo jest szybki i płynny, jednak później dojazdówki są dosyć męczące i singiel robi się trochę nudny, ale może się mylę. Gdzieś tak w połowie naszej trasy złapała nas ulewa, chyba ta sama chmura co na szczycie... Ścieżki zamieniły się w potoki i jechało się już nie tak przyjemnie jak zawsze.

Teraz to już wróciliśmy naprawdę przemoczeni, ale nie można powiedzieć że było źle :)


Kategoria Imprezy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa pokoj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]