Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adhed z miasteczka Gryfów Śląski. Mam przejechane 5212.40 kilometrów w tym 1559.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adhed.bikestats.pl
  • DST 86.82km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:12
  • VAVG 20.67km/h
  • Kalorie 2806kcal
  • Podjazdy 520m
  • Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamek Frydlant

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 0

Wczoraj planowałem pojechać na Singltrek pod Smrkiem, ale jeszcze czułem w nogach Wrocław (nie tyle maraton, co jazdę po mieście) i odechciało mi się singli.



Pojechałem nad nasze jeziorko (Złotnickie), ale z tego co zobaczyłem, to nasza plaża zarosła na dobre. Potem pojechałem nad drugie jezioro obok - Leśniańskie obok zamku Czocha i tam jak zawsze na plaży było już trochę ludzi. Woda cieplutka, z chęcią bym tam popływał, ale nie wziąłem nic poza bukłakiem i tym co miałem na sobie :|



Z zamku trzeba było jakoś wrócić, więc planowałem pojechać przez Leśną i już wracać do domu, ale wpadłem na ekstra trasę MTB obok zapory i jechało mi się nią super. Naprawdę ekstra trasa, prowadzi przez szlak rowerowy, mam nadzieję, że niedługo przejadą ją bez żadnego prowadzenia, bo wczoraj miałem trochę stracha jechać tam bez zatrzymania - obok wysoka skarpa, a ścieżka wąska i po korzeniach i dużych kamieniach.



Z Leśnej nie chciało mi się jednak wracać do domu, to pojechałem do Miłoszowa, do granicy polsko-czeskiej, gdzie nadal trzyma się "złoty interes" czeskich imigrantów :-) czyli budki z ubraniami i jedzeniem

Wracać tą samą drogą byłoby bez sensu, więc popatrzyłem na mapce, co mogę zobaczyć jeszcze w okolicy i zobaczyłem, że Frydlant, w którym do tej pory jeszcze nie byłem jest tylko 16km ode mnie, więc pojechałem właśnie tam.

Droga asfaltowa, trochę pod górę, trochę z góry, niezbyt lubię takie drogi, bo jechało się monotonnie, ale jakoś dojechałem i mimo zbliżającej się burzy na horyzoncie podjechałem pod zamek, bo szkoda byłoby zawracać pod koniec drogi.





Zamek z bliska nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak na zdjęciach w internecie. Do środka nie wchodziłem, tylko od razu pojechałem w stronę znanych już Hejnic. Niestety pomyliłem drogi i w Respenavie skręciłem w inną stronę od razu na Nove Mesto. W sumie to i dobrze, bo już zaczęło padać i złapał mnie lekki deszczyk.

Stamtąd jeszcze tylko zjazd do Singltrek Centrum i powrót do domu przez Czerniawę, Mirsk czyli standardowo.


Kategoria Wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]