Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adhed z miasteczka Gryfów Śląski. Mam przejechane 5212.40 kilometrów w tym 1559.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adhed.bikestats.pl

Reaktywacja bikeloga :-)

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 0

Witam wszystkich, 

Dawno mnie tutaj nie było, ale to nie dlatego, że porzuciłem przygodę z rowerem! Nigdy nawet o tym nie pomyślałem! :-) Po prostu odechciało mi się już opisywać moje przejażdżki, więc zrobiłem sobie przerwę, a wyszła ona długa - już ponad półroczna, cholera jak ten czas zleciał.

Od ostatniego wpisu przejechałem kilka tysięcy kilometrów, wziąłem udział w paru imprezach, miałem sporo przygód i oby tak dalej, a od teraz postaram się znowu opisywać niektóre ciekawsze wycieczki czy wyścigi.

Zrobię sobie tutaj takie małe podsumowanie, żeby mieć w przyszłości punkt odniesienia do moich wyników i odczuć po kolejnych wyścigach :)

Na MTB jeżdżę dopiero od maja 2013, czyli dosyć niewiele, obecnie gdy patrzę na to z perspektywy czasu, to jeżdżę już znacznie lepiej technicznie, a moje początki były, cóż, kulawe hahah :-)

Rok 2013:

- Wziąłem udział w 4 Bikemaratonach:

1. Głuszyca (MINI) - 2:07:38 - miejsce: 11/14 M1; 173/387 Open
pierwszy wyścig w życiu, w ogóle pierwszy raz w prawdziwym terenie, to była dla mnie nowość, zero techniki, wywaliłem się dobre kilka razy, ale zapamiętałem to jako super zabawę

2. Wrocław (MINI) - 01:04:07 - miejsce 19/22 M1; 390/606 Open
kompletna klapa, jechało mi się słabo, ciągły sprint to nie to czego oczekiwałem, no, ale był to płaski maraton. najpierw pomyliłem zjazdy mini/mega i w końcu zawróciłem na te mini, co było głupią decyzją, bo straciłem czas, a później wywaliłem się (wstyd żeby we Wrocławiu glebnąć haha) i już potem odechciało mi się jechać, bo ledwo trzymałem kierownicę tak mnie coś ręce bolały :P

3. Polanica-Zdrój (MEGA) - 03:15:26 - miejsce: 4/6 M1; 162/212 Open
wyścig w deszczu, warunki fatalne, ale jak już pojechaliśmy do tej Polanicy to głupio było nie wystartować. Ja na dodatek byłem chory... nie wiem co mnie podkusiło, żeby tam jechać, ale pamiętam że na bufetach ledwo stałem na nogach i kręciło mi się w głowie. Na dodatek spróbowałem dystansu MEGA, bo ten sezon miał być takim eksperymentem i próbą sił. Ogólnie nie jechało mi się źle, o taka przygoda, nie pamiętam, żebym zaliczył jakąś glebę, fajny wyścig i nowe doświadczenie

4. Świeradów-Zdrój (GIGA) -  03:58:02 - miejsce 4/4 M1; 88/96 Open
tutaj to w ogóle był dla mnie sukces, że ukończyłem ten wyścig. Świeradów-Zdrój i Góry Izerskie to moje tereny, więc chciałem pojeździć jak najdłużej na tym wyścigu i wybrałem GIGA... Oj bolało! Już po wjeździe na Stóg i kilku kilometrach dalej miałem skurcze (pierwsze w życiu), ale jechałem dalej i na rozjeździe MEGA/GIGA jednak skręciłem na ten dłuższy dystans, co wykończyło mnie na maxa. Dojechałem jakimś cudem do mety, ale naprawdę był to dla mnie wielki wysiłek i póki co, to do GIGA jeszcze bardzo mi daleko i na pewno w 2014 roku się na to nie zdecyduję, byłem po prostu wypompowany :)

- Wjechałem 2 razy na Śnieżkę w wyścigu:

1. Uphill Race Śnieżka 2013 - 1:36:32 - miejsce 8/9 M1; 221/382 Open
tutaj celem miał być sam wjazd bez zatrzymania. Poza kilkusekundowym postojem na bufecie to się udało i byłem z tego powodu zadowolony. jechałem swoim tempem, nie wiem czy mógł bym pojechać szybciej - wtedy raczej nie. zobaczymy jak pojadę w 2014, bo jestem już zapisany :)

2. Wjazd na Śnieżkę Rotary 2013 - 01:44:39 - miejsce 27/35 M20; 133/220 Open
drugi, trochę dłuższy wjazd. pamiętam, że wiał wtedy mocny wiatr, ale ponownie udało się wjechać bez pchania. mniejsza impreza, ale również było fajnie, ale w tym roku odpuszczam już sobie drugi wjazd, bo w podobnym terminie ma być jakiś bikemaraton.

Cóż, wyniki były słabe. Był to mój pierwszy rok z w ogóle dłuższymi jazdami, pierwsze kilka miesięcy na MTB, więc na pewno też nie uważam tego za porażki. Wręcz przeciwnie - każdy kolejny wyścig to była dla mnie nauka i nowe doświadczenia. Teraz jak na to patrzę, to wiem ile ja błędów popełniałem... W ogóle po przeczytaniu "Biblii treningu..." J. Friela zdałem sobie sprawę, że przez większość czasu byłem po prostu przetrenowany/zajechany... Nie robiłem regularnych treningów, w ogóle to nie były treningi, tylko dłuuugie i wycieńczające jazdy - wycieczki, po których wracałem umordowany i kondycji - głównie poza wytrzymałością - nie rozwijałem. Teraz już wiem w większym stopniu na czym polega trenowanie i choć nie stosuję się póki co do jakiegoś planu, to jednak z czasem powinno być coraz lepiej jeśli chodzi o poprawę wyników. :-) 

Poza tym w 2013 i w pierwszym kwartale 2014 roku:

- fajną wycieczkę z kolegami po szczytach polskich Karkonoszy (Szrenica - Śnieżne Kotły - Przełęcz Karkonoska)
- wiele wyjazdów na Singltrek pod Smrkem i w polskie Izery

A aby utrzymać i przede wszystkim wzmocnić kondycję:
- ćwiczyłem siłowo 3x w tygodniu
- przez miesiąc-dwa biegałem i całkiem mi się to podobało
- biegałem na nartach biegowych - super sprawa! - strasznie mi się to podobało, ale zima była niestety króciutka
- jeździłem (niewiele) na trenażerze
- niewiele, bo pogoda była świetna i można było jeździć na świeżym powietrzu co uskuteczniałem ;)

Ten wpis jest tylko po to, abym w przyszłości mógł ocenić swoje postępy ;-)


Kategoria Inne



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]