Info

Suma podjazdów to 41635 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Lipiec1 - 0
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień1 - 6
- 2014, Październik1 - 1
- 2014, Wrzesień2 - 24
- 2014, Sierpień3 - 4
- 2014, Lipiec10 - 36
- 2014, Czerwiec3 - 10
- 2014, Maj10 - 28
- 2014, Kwiecień5 - 19
- 2013, Sierpień6 - 12
- 2013, Lipiec24 - 4
- 2013, Czerwiec21 - 12
- 2013, Maj3 - 4
Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 1165.08 km (w terenie 545.34 km; 46.81%) |
Czas w ruchu: | 67:53 |
Średnia prędkość: | 17.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.30 km/h |
Suma podjazdów: | 7912 m |
Suma kalorii: | 38543 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 55.48 km i 3h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 101.69km
- Teren 75.00km
- Czas 06:42
- VAVG 15.18km/h
- VMAX 52.90km/h
- Kalorie 4493kcal
- Podjazdy 2253m
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Harrachov i Szrenica
Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0
Dzisiaj kolejna dłuższa wycieczka, a planowałem pojeździć trochę mniej, bo jutro czeka mnie szkolny rajd rowerowy.
Pojechałem do Harrachova, jednak tym razem inną drogą, aby uniknąć głównej szosy, która dla mnie nie była zbyt przyjemna (wolę leśne ścieżki). Standardowo wjazd ze Świeradowa pod Chatkę Górzystów, a następnie jazda w kierunku schroniska Orle. Stamtąd skręciłem w prawo na kierunek Harrachov.
Przyjemna, kilkukilometrowa droga szutrowa przez las doprowadziła mnie do stacji kolejowej Harrachov. Potem wjechałem na szosę i dotarłem do miasteczka. Chwila odpoczynku, skosztowałem czeskich knedlików z truskawkami (czyli z ich jahodami) i pojechałem w kierunku wodospadu Mumlavy.
Droga prowadziła przez las, bardzo przyjemna, super teren, korzenie, kamienie, ekstra. Na początku był wąski dość stromy podjazd, spokojnie do podjechania, ale jakoś zacząłem się bujać i wpadłem w żywopłot :P
Wodospad może robić wrażenie. Potem pojechałem w górę asfaltem w stronę granicy z Polską. Droga ciągnęła się długo, ale po prawej widoki rzeki, czy to potoku były naprawdę ekstra. Zrobiłem krótki postój i skręciłem, w wydawało mi się dobrą drogę, do Jakuszyc.
Ta droga to był długi szutrowy podjazd, wydawał mi aż za długi, bo jak to ciągle podjeżdżam, a tu jeszcze ze 2km w górę - gdzie ja jadę? Dotarłem do czeskiego schroniska, spytałem Niemców o drogę do Szklarskiej Poręby i wskazali mi jeszcze jeden krótki (z jakieś 500m) podjazd wyżej. Poszedłem tam i... wyszedłem obok Szrenicy :)
Nie planowałem tam jechać, a wyszło jak wyszło i nie mogłem sobie odpuścić wjazdu na Szrenicę. Widoki były ekstra, aż chciało się pojechać na samą Śnieżkę, bo była na wyciągnięcie ręki, z jakieś 8km bo dość płaskim terenie, ale byłem już dosyć zmęczony i nie wiem kiedy wróciłbym do domu.
Zrobiłem zdjęcia na tle gór i czekał mnie dłuuugi zjazd do Szklarskiej Poręby po kostce, która dla mnie nie była zbyt przyjemna i trzymałem ciągle ręce na hamplach. Ze Szklarskiej już spokojnie asfaltem do domu (przez Rozdroże Izerskie, Świeradów i Mirsk).
- DST 65.49km
- Teren 35.00km
- Czas 03:43
- VAVG 17.62km/h
- VMAX 54.30km/h
- Kalorie 2177kcal
- Podjazdy 924m
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Singltrek pod Smrkiem
Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0
Dzisiaj krótszy wypad na Singltrek pod Smrkiem. Wyjechałem trochę później, bo dopiero o 13, więc nie miałem w planach objechać całej pętli szlaków, a jedynie sprawdzić ostatni z czerwonych w Czech, który mi pozostał.
Dzisiaj jechało mi się jakoś ciężko, raczej trochę ze zmęczenia, bo mimo że gorąco, to jednak taka pogoda jest super na rower. Wjechałem na niebieski szlak, bo tylko tak można do jechać do Obory (czerwonego szlaku) i przez liczne kałuże dojechałem do rozjazdu.
Czerwony szlak wydawał się całkiem ciekawy, co prawda gorszy od tych po drugiej stronie, ale jechało się jak zawsze przyjemnie. Było sucho... do czasu... nagle po podjeździe ukazała się spora kałuża błotna, myślałem, że ją przejadę, ale się zakopałem i w nią wpadłem :P Więc jak zawsze wracałem do domu brudny :)
- DST 40.29km
- Teren 15.00km
- Czas 02:09
- VAVG 18.74km/h
- VMAX 45.60km/h
- Kalorie 1063kcal
- Podjazdy 547m
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolica Gryfowa
Piątek, 14 czerwca 2013 · dodano: 14.06.2013 | Komentarze 0
Luźna jazda po okolicy. Chciałem przejechać trasę zbliżającej się czasówki w Proszówce, ale niezbyt wiem gdzie ona przebiega, a poza tym wjazd z tej strony na kapliczkę jest zarośnięty. Na kapliczkę jednak wjechałem, ale standardowo zwykłą drogą.
Poza tym pojechałem szutrem przez Rębiszów do Mirska, a potem na Zaporę Złotnicką. Swoją drogą niezły syf jest teraz w zbiorniku po tym jak spuścili wodę ;)
Pogoda na rower idealna, gorąco, a to uwielbiam!
- DST 124.33km
- Teren 90.00km
- Czas 07:38
- VAVG 16.29km/h
- Kalorie 4500kcal
- Podjazdy 2516m
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Smrek i czeskie Izery
Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 1
Wczoraj zrobiłem sobie wreszcie dłuższą wycieczkę. Wyszła na tyle długa, że był to mój nowy rekord, jeśli chodzi o liczbę km. Zrobiłem ponad 124km w większości po Górach Izerskich - do domu przyjechałem padnięty :-)
Pogoda była wyśmienita, na dole gorąco, świeciło słońce, jednak w górach było już chłodniej, a w Czechach powiem szczerze, że było mi trochę zimno w samej koszulce. Do tego pojawiały się chmury i bałem się trochę o deszcz, bo nie miałem ze sobą żadnej kurtki.
Zacząłem od wjazdu ze Świeradowa drogą na Stóg Izerski, jednak pojechałem w stronę Smreka, bo jeszcze nigdy tam nie byłem. Teraz podróżowałem z mapą i trasę miałem mniej więcej zaplanowaną, więc nie było niespodzianek. Droga na Smrek prowadzi przez dość duże kamienie i raczej nie nadaje się do jazdy, jeśli już to jakieś enduro. Szczyt zdobyty, wszedłem na wieżę widokową i szybko zrobiłem zdjęcia okolicy, która jest z tego miejsca doskonale widoczna.
Dalej poszedłem, bo jechać się nie dało, bodajże jakąś przełęczą, był to niebieski szlak, droga prowadziła przez błoto, torf i duże głazy i prowadzenie roweru było bardzo niewygodne.
Później jazda na znaną mi już Smedavę, następnie jechałem obok bardzo ładnego jeziorka Sous, z tego co mi się wydaje to znajduje się tam również zapora wodna.
Potem kolejno Desna, Tanvald, Smrzvka, Jiretin, Albrechtive i wreszcie największe zaporowe jezioro Gór Izerskich - nieopodal Josefuv Dol. Zbiornik dostarcza wodnę pitną dla okolic - Jablonca i Liberca. Robi wrażenie. :)
Warto było tam wjechać, choć łatwo nie było to musiałem pokonać dość długi szutrowy podjazd, co przy ogólnym zmęczeniu było trochę utrudnione :)
Następnie jeszcze trochę jazdy pod górę do Nova Louka, chwila odpoczynku i wreszcie upragniony, długi, bo kilkukilometrowy zjazd do Hejnic. Jechało się super, tylko trochę utrudniały to liczne rowy w drodze.
W Hejnicach kolejne już fotki na ich niesamowity kościół, który na tle gór wygląda bajecznie.
Z Hejnic podjazd asfaltem pod Lazne Libverda, swoją drogą super uzdrowisko, potem jeszcze trochę podjazdu pod Obri Sud czyli knajpę w beczce od piwa i jazda do Novego Mesta Singletrekami pod Smrkiem.
Mimo zmęczenia Single jak zawsze dawały najwięcej radości, muszę się niedługo tam wybrać pojeździć tylko po szlakach. :)
Potem jeszcze wizyta w Singltrek Centrum, zakup pamiątkowej koszulki i powrót do domu :)
- DST 23.36km
- Teren 4.00km
- Czas 01:05
- VAVG 21.56km/h
- VMAX 41.00km/h
- Kalorie 764kcal
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Lubomierz i Sami Swoi
Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 0
Krótka przejażdżka do Lubomierza. Szukałem polnej drogi do Chmielenia, bo pamiętam ze nieźle się nią kiedyś jechało, ale nie mogłem jej znaleźć, więc wróciłem standardowo asfaltem przez Radoniów.
Wreszcie super pogoda, więc jutro do szkoły rowerkiem :) Szkoda, bo odwołali nam szkolną wycieczkę rowerową :/
Lubomierz czyli miejsce kręcenia Samych Swoich...
I wreszcie zielono pełną parą, Góry Izerskie...
- DST 23.76km
- Teren 4.00km
- Czas 01:12
- VAVG 19.80km/h
- Kalorie 900kcal
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Kapliczka + Mirsk
Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 0
Wreszcie się wypogadza, wieczorem było już bardzo przyjemnie więc chciało się jeździć :-)
Standardowo podjazd pod kapliczkę św. Anny. Bardzo lubię tam podjeżdżać, szkoda, że w okolicy nie ma zbyt wielu takich miejsc, przydałoby się o wiele więcej.
Potem podjechałem jeszcze do Mirska i wracając do domu zahaczyłem o pobliski las, z króciutkim, ale fajnym zjazdem.
- DST 19.07km
- Czas 00:56
- VAVG 20.43km/h
- VMAX 51.00km/h
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Deszczowo i burzowo
Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 0
Miałem dzisiaj pojechać na Smrek, ale na tle gór były widoczne dość duże chmury, prognozy zapowiadały burze, no i w Mirsku wreszcie złapał mnie deszcz. Ale i tak chyba miałem zawracać do domu bo nie czuję się dzisiaj zbytnio na siłach po wczorajszym maratonie.
- DST 30.00km
- Teren 30.00km
- Czas 02:07
- VAVG 14.17km/h
- Kalorie 1300kcal
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Bikemaraton Głuszyca - pierwszy wyścig w życiu
Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 0
No i stało się, mam za sobą pierwszy wyścig w życiu! Wczoraj przejechałem dystans MINI na Bikemaratonie w Głuszycy. Było ekstra! Polecam wszystkim tę formę jazdy na rowerze, bo było niesamowicie!
Jeszcze chyba nigdy się tak nie zmęczyłem. Pogoda od piątku była super, świeciło słońce, ale to nie wystarczyło na całkowite wysuszenie leśnych dróg, przez co na trasie było sporo błota.
Ogólnie jechało się super, tylko moim słabym punktem są zjazdy, póki co po prostu boję się szybko zjeżdżać po niepewnym terenie. Na dodatek było ślisko i w niektórych miejscach się ślizgałem.
Maraton całkiem udany, pozycja nie jest wysoka, ale bawiłem się super.
Miejsce MINI Open: 174/387
Kategoria M1: 11/14
Za dwa tygodnie jadę do Wrocławia i na pewno nie będzie to mój ostatni wyścig!
- DST 74.44km
- Teren 35.00km
- Czas 04:44
- VAVG 15.73km/h
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Głuszyca + Osówka
Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 0
W piątek pojechałem do Głuszycy na sobotni Bikemaraton. Na miejscu byłem już koło południa, więc miałem sporo czasu na zwiedzenie miasteczka.
Swoją drogą Głuszyca to bardzo interesujące miejsce i mamy tam wiele ciekawych turystycznie obiektów.
Zrobiłem sobie krótką wycieczkę do Podziemnego Miasta Osówka - największej podziemnej twierdzi Hitlera.
Później z nowo poznanymi ludźmi przejechałem trasę MINI maratonu i pokręciłem się po mieście.
- DST 52.14km
- Teren 5.00km
- Czas 02:40
- VAVG 19.55km/h
- Kalorie 1350kcal
- Sprzęt (nieaktualny) Giant XTC 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Szkoła + błotko
Środa, 5 czerwca 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 0
Dzisiaj rano zawitało do nas wreszcie słońce, więc pojechałem do szkoły rowerem.
Do i ze szkoły: 37.21km
Po szkole i obiedzie pojechałem jeszcze na kapliczkę św. Anny zobaczyć jak podjeżdża się po błocie i mokrych kamieniach. Było w porządku, tylko zaliczyłem glebę, ale dlatego, że spadł mi łańcuch i nie zdążyłem wypiąć pedałów :P Poza tym pozytywnie :-)
---------------
W sobotę jadę na mój pierwszy w życiu wyścig - Głuszyca MTB czeka! :-D